Z Poznania do finałów wielkoszlemowych

Z Poznania do finałów wielkoszlemowych

Organizatorzy poznańskiego challengera od lat mogą szczycić się obecnością młodych talentów w turnieju. Do stolicy Wielkopolski przyjeżdżają uzdolnieni tenisiści, którzy często są dopiero na początku profesjonalnej kariery. Z biegiem czasu okazuje się, że to prawdziwe perełki, których poczynania śledzimy na najważniejszych arenach tenisowych na świecie.

Tak było w przypadku Caspera Ruuda, który w zakończonym niedawno Roland Garros w Paryżu, po raz kolejny dotarł do finału, a sześć lat wcześniej występował na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Jako junior zwrócił na siebie uwagę kibiców „białego sportu”, gdy w debiucie na szczeblu challengerowym zdobył tytuł w Sewilli. Był czwartym najmłodszym tenisistą, który tego dokonał.

W ślady ojca

Casper Ruud rozpoczął grę w tenisa w wieku czterech lat wraz ze swoim tatą – Christianem, który jest dobrze znany poznańskiej publiczności. W 1998 roku, kilka miesięcy przed narodzinami syna, Ruud senior wygrał w stolicy Wielkopolski, doskonale spisując się w roli faworyta.

Młody Casper dość szybko zdecydował, że chce pójść w ślady taty i zostać zawodowym tenisistą. Nic więc dziwnego, że w 2017 roku zainteresowanie Ruudem w Poznaniu było duże. Niespełna 19-letini Norweg przyjechał na poznański challenger w roli faworyta imprezy. Zajmował on wówczas 109. miejsce w rankingu ATP i został rozstawiony w drabince głównej z numerem jeden, tak, jak jego tata dziewiętnaście lat wcześniej.

Casper nie powtórzył jednak sukcesu ojca i pożegnał się z turniejem już w drugiej rundzie, ulegając Czechowi Zdenkowi Kolarowi w dwóch setach. Ci, którzy widzieli wtedy Ruuda juniora w akcji mogą mówić o szczęściu, bowiem mieli okazję oglądać przyszłego wicelidera rankingu i trzykrotnego już finalistę wielkoszlemowego.

Goniąc marzenia

Przełom w karierze 24-latka z Oslo nastąpił w 2019 roku. Wtedy to awansował do TOP 100 rankingu ATP i od tego momentu stopniowo piął się w zestawieniu. W następnym roku Ruud zdobył pierwsze trofeum w głównym cyklu, a miało to miejsce w Buenos Aires. Obecnie Casper posiada już dziesięć tytułów ATP i zajmuje aktualnie czwartą pozycję na świecie.

Podopieczny Akademii Rafaela Nadala spełnił jedno ze swoich największych marzeń, mianowicie granie na najważniejszych arenach tenisowych globu. Co więcej, skandynawski tenisista solidnie zaznaczył na nich swoją obecność. W Roland Garros docierał do finału dwukrotnie – w 2022 oraz 2023 roku. Na korcie Philippe’a Chatriera w walce o tytuł przegrał, odpowiednio, z Hiszpanem Rafaelem Nadalem i Serbem Novakiem Djokoviciem.

Również w 2022 roku, Ruud zagrał w finale US Open. Ponownie więc walczył on o trofeum wielkoszlemowe, tym razem na największym stadionie tenisowym na świecie, czyli Arthur Ashe Stadium. Norweg przegrał z Hiszpanem Carlosem Alcarazem, ale to właśnie po tym turnieju awansował na najwyższą lokatę w karierze – został wiceliderem rankingu.

Syn Christiana Ruuda z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Po występie w 2017 roku pewnie niewielu poznańskich kibiców spodziewało się, że tak potoczy się historia młodego norweskiego tenisisty, który jest obecnie jednym z najlepszych na świecie. To jest właśnie piękno sportu. Dlatego też warto śledzić zmagania w turniejach rangi challenger, gdyż nigdy nie wiadomo, jak wielkie sukcesy mogą osiągnąć ich uczestnicy. Enea Poznań Open ma ten przywilej, że często grają w nim młode talenty, których kariery nabierają rozpędu z biegiem lat. A poznańscy kibice mogą potem wspominać, że widzieli „na żywo” finalistę wielkoszlemowego.

Autorka: Dominika Opala

Z Poznania do finałów wielkoszlemowych
Facebook
Twitter
E-mail
Drukuj
Scroll to top