Ubiegłoroczny zwycięzca wchodzi do gry

Ubiegłoroczny zwycięzca wchodzi do gry

Poniedziałek to pierwszy dzień turnieju głównego Enea Poznań Open 2025. Meczem dnia jest starcie Maksa Kaśnikowskiego z Filipem Misoliciem. Warszawianin nie będzie jedynym Polakiem, którego zobaczymy na korcie centralnym.

Poniedziałek na kortach Parku Tenisowego Olimpia rozpoczniemy o godzinie 11. Na początku zostaną dokończone eliminacji, po których poznamy ostatnich sześciu uczestników turnieju głównego. Niestety, zabraknie w nich reprezentantów Polski. Jasza Szajrych, Miłosz Sroka i Alan Bojarski nie sprostali swoim rywalom i szybko pożegnali się z dalszą rywalizacją.

To jednak nie oznacza, że w poniedziałek na kortach nie zobaczymy Polaków. Nie przed godziną 15 na korcie centralnym pojawi się Alan Ważny. Zwycięzca juniorskiego Rolanda Garrosa w grze deblowej otrzymał dziką kartę na singlowe zmagania w Poznaniu. W pierwszej rundzie czeka go nie lada wyzwanie. Jego rywalem będzie Sumit Nagal. 27-letni Hindus to obecnie 233. tenisista świata, ale potencjał ma na pierwszą setkę rankingu. W lipcu 2024 roku plasował się na 68. pozycji.

Hitem dnia będzie powrót na kort ubiegłorocznego zwycięzcy Enea Poznań Open. Maks Kaśnikowski w ostatnich miesiącach miał problemy zdrowotne i nie występował w zawodowym tourze. Poznański challenger będzie jego pierwszym oficjalnym występem od lutego 2024 roku. Przed Kaśnikowskim bardzo trudne wyzwanie. Los sprawił, że w pierwszej rundzie zmierzy się z Filipem Misoliciem, który rozstawiony jest z numerem czwartym. 23-letni Austriak ma za sobą bardzo dobry okres. W trakcie Roland Garros przebrnął eliminacje, a w turnieju głównym dotarł do trzeciej rundy. Najpierw pokonał Bu Yunchaokete w czterech setach, a następnie uporał się w pięciosetowym boju z Denisem Szapowałowem. W trzeciej rundzie czekało go starcie z Novakiem Djokovicem. Serb nie dał już szans Austriakowi i pokonał go (6:3, 6:4, 6:2), ale dla Misolicia to był najlepszy występ w turnieju wielkoszlemowym w karierze. Misolic wygrał w swojej karierze trzy turnieje rangi challenger. Ostatni raz w Pradze w maju tego roku.

Warto podkreślić, że Kaśnikowski i Misolic w przeszłości skrzyżowali ze sobą rakiety. W lipcu zeszłego roku w challengerze w Salzburgu górą był Polak (6:4, 6:2). Polscy kibice nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby w poniedziałek nastąpiła powtórka z historii.

W poniedziałek na trzech kortach Parku Tenisowego Olimpia rozegranych zostanie dziesięć spotkań. Fani tenisa będą mogli obejrzeć m.in. Radu Albota, czyli zwycięzcę turnieju z 2016 roku.

Maciej Brzeziński

fot. Paweł Rychter/ Enea Poznań Open

Ubiegłoroczny zwycięzca wchodzi do gry
Facebook
Twitter
E-mail
Drukuj
Scroll to top