Turniejowa trójka żegna się z Enea Poznań Open

Turniejowa trójka żegna się z Enea Poznań Open

Kolejny faworyt pożegnał się z Enea Poznań Open 2023! Tym razem rozstawiony z numerem trzecim Czech Tomas Machac przegrał 5:7, 6:7 (1-7) z finalistą turnieju z 2019 roku, Niemcem Rudolfem Mollekerem.

Ten pojedynek zapowiadał się ciekawie zarówno ze względu na dotychczasowy przebieg kariery obu tenisistów, jak i ostatnią formę. Molleker niedawno dotarł do półfinału challengera w Heilbronn. Z kolei Machac był w finale w czeskim Prostejowie, a w tym roku zdołał już ugrać seta w spotkaniach z Novakiem Djokoviciem oraz Casprem Ruudem.

Faworytem tego spotkania był notowany w rankingu ATP w TOP 100, rozstawiony z numerem 3 Machac, wszak jego rywal przebijał się przez eliminacje. Ale to właśnie Molleker zaczął ten mecz od przełamania. Dalsza część seta była nie mniej zaskakująca. Czech popełniał błędy serwisowe oraz niewymuszone, co sprawiło, że to jego rywal objął prowadzenie 4:0. Duże znaczenie dla przebiegu seta mógł mieć piąty gem, w którym przez dłuższy czas szala zwycięstwa przechylała się na korzyść jednego i drugiego tenisisty. Ostatecznie wygrał go Machac i to go ewidentnie uskrzydliło, a Molleker stał się bardzo nerwowy i zaczął dyskutować z sędzią. Trzy z rzędu wygrane gemy sprawiły, że Czech doprowadził do rezultatu 4:3. Wtedy to na chwilę były finalista turnieju odzyskał swój rytm, jednak faworyt potrafił doprowadzić do kolejnego przełamania i rezultatu 5:5. Wówczas ponownie i już na dobre inicjatywę przejął Molleker i wygrał pierwszego seta 7:5.

Drugi rozpoczął się tak samo jak pierwszy, czyli od przełamania Mollekera, a następnie wygrania gema przy własnym podaniu. Tę przewagę wystarczało tylko pilnować, nie pozwalając przeciwnikowi na przełamanie. Tak też się stało i przez sporą część seta nie doszło do żadnego „breaka”. Ważny tym razem był szósty gem, gdy Machacowi udało się „odłamać” przeciwnika i doprowadzić do remisu. Po chwili wygrał również gem przy swoim serwisie i objął prowadzenie 4:3. Nie udało mu się uzyskać jednak większej przewagi i w grze gem za gem doszło ostatecznie do tie-breaku. Molleker potrafił dobrze zacząć i tak samo było w tie-breaku, który rozpoczął od prowadzenia 2:0, a następnie tylko się rozpędzał i wygrał tę część spotkania 7:1, a cały mecz 7:5, 7:6 (7-1).

– Jestem zadowolony z poziomu mojego tenisa. Cieszę się, że wróciłem do Poznania, bo mam stąd dobre wspomnienia. Myślę, że to był dobry mecz nie tylko mój, ale także mojego rywala. Starałem się zachować spokój i udało się wygrać – mówił po meczu Molleker. – Jeśli mam być szczery, to nie mam żadnego celu w tym turnieju. Chcę po prostu cieszyć się grą i mam nadzieję, że będzie to szło w parze z dobrymi wynikami – stwierdził Niemiec.

Autor: Wojciech Dolata
Foto: Paweł Rychter

Turniejowa trójka żegna się z Enea Poznań Open
Facebook
Twitter
E-mail
Drukuj
Scroll to top