Szymon Walków nie obroni w Parku Tenisowym Olimpia zdobytego przed rokiem tytułu w grze podwójnej. Polak w parze z Łukaszem Kubotem przegrał tym razem w pierwszej z duetem Lorenzo Giustino oraz Sumit Nagal 6:7 (3-7), 7:6 (7-2), 6-10 i pożegnał się z Enea Poznań Open 2023.
To był powrót Łukasza na poznańskie korty po kilkunastu latach przerwy. Miał grać już w środę, ale na przeszkodzie stanęły warunki pogodowe. Dlatego boje rozpoczął w czwartkowe przedpołudnie – stało się to krótko po godzinie 10.30. Oba duety na początku tego meczu nie miały problemu z wygrywaniem swojego serwisu. Zarówno para polska, jak i włosko-hinduska nie dopuszczała do sytuacji break-pointowych. Sytuacja zmieniła się w jedenastym gemie, kiedy nastąpiło przełamanie ze strony Kubota oraz Walkowa. Polacy prowadzili 6:5 i mieli serwis na zwycięstwo w tym secie. Jednak biało-czerwoni szansy nie wykorzystali i do wyłonienia zwycięzcy pierwszej partii potrzebowaliśmy tie-breaka, którego lepiej zaczęli Giustino i Nagal. Przeciwnicy Polaków szybko wyszli na prowadzenie 5:1, nasz duet złapał jeszcze kontakt na 3:5, lecz ostatecznie musiał uznać wyższość rywali.
Para włosko-hinduska poszła za ciosem i rozpoczęła drugiego seta od przełamania. Polacy otrząsnęli się jednak kilkanaście sekund później i doprowadzili do wyrównania. Końcówka tego seta miała bardzo podobny przebieg, co pierwsza odsłona. Przed Kubotem i Walkowem otworzyła się szansa na doprowadzenie do remisu, lecz ponownie nie potrafili postawić kropki nad i. Kibice zgromadzeni w Parku Tenisowym Olimpia oglądali więc drugiego tie-breaka, tym razem górą wyszli z niego biało-czerwoni.
Zwycięzcę tego meczu mieliśmy poznać dopiero po super tie-breaku, którego lepiej zaczęli Polacy, ponieważ prowadzili już 3:0. Kolejne cztery punkty zdobyli jednak ich rywale. Para włosko-hinduska złapała wiatr w żagle i zaatakowała w decydujących momencie. Duet Giustino-Nagal wygrał pięć piłek z rzędu, ostatecznie zwyciężając w tym spotkaniu 7:6 (7-3), 6:7 (2-7), 10-6.
– Rozczarowanie jest spore. Nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu, fajnie byłoby zagrać tu w Poznaniu na wysokim poziomie, tak jak to było rok temu i w 2018 roku, w którym również wygrałem, ale niestety nie wyszło. Tym bardziej szkoda, bo grałem z Łukaszem i chciałem się dobrze zaprezentować i zagrać z nim tutaj dobrze w turnieju – mówił Szymon Walków.
Autor: Adrian Garbiec
Foto: Paweł Rychter