Bardzo intensywny dzień czeka w środę Kamila Majchrzaka i Maksa Kaśnikowskiego. Obaj Polacy tego dnia zagrają najpierw swoje mecze singlowe, a później wspólnie wystąpią również w deblu. Oprócz nich kibice będą mogli podziwiać również dwa inne spotkania, w których zaprezentują się reprezentanci gospodarzy.
Warto pojawić się w środę w Parku Tenisowym Olimpia już od samego rana, gdyż o godz. 10.30 na korcie numer 1 debla zagrają występujący z dziką kartą młodzi Polacy: Aleksander Błuś oraz Martyn Pawelski. W starciu z Hiszpanami Oriolem Roco Batallą i Nikolasem Sanchezem Izquierdo nie będą faworytami, ale z pewnością stać ich na sprawienie niespodzianki.
Prawdopodobnie około południa, zaraz po zakończeniu wcześniejszego meczu Gianluca Mager kontra Dalibor Svrcina, na korcie centralnym w drugiej rundzie Maks Kaśnikowski zmierzy się z Włochem Giovannim Fonio. Będący w dobrej formie Polak, po wyeliminowaniu turniejowej jedynki Alberta Ramosa-Vinolasa, zagra z zawodnikiem klasyfikowanym na 286. miejscu w światowym rankingu i tym razem to on będzie faworytem, co – wierzymy głęboko – udowodni na poznańskiej mączce.
Nie wcześniej niż o godzinie 14 na korcie centralnym pojawią się kolejni Polacy, tym razem w grze podwójnej. Co więcej, warto podkreślić, że już na tym etapie rywalizacji zmierzą się ze sobą zwycięzcy dwóch poprzednich edycji deblowych turnieju na Golęcinie. Karol Drzewiecki w parze z Piotrem Matuszewskim zagrają z Szymonem Walkowem, który w tym roku występuje z Amerykaninem Georgem Goldhoffem.
Najwcześniej o godzinie 16 dojdzie do spotkania, na które fanów tenisa nie będzie trzeba szczególnie zachęcać. Kamil Majchrzak stanie naprzeciwko bardzo utytułowanego Pablo Carreno-Busty, dawnego zwycięzcy poznańskiego turnieju z 2015 roku i medalisty olimpijskiego z Tokio. Obecnie to Polak jednak znajduje się w bardzo dobrej formie, czego najlepszym dowodem jest ubiegłotygodniowa wygrana w challengerze w Bratysławie, co pozwala mieć nadzieję na dobry występ także przed własną publicznością.
Majchrzak nie będzie miał zbyt długiego odpoczynku, gdyż po przerwie po raz kolejny wyjdzie na kort, tym razem w parze z Maksem Kaśnikowskim. Ich rywalami w pierwszej rundzie gry podwójnej będą reprezentanci Grecji Markos Kalovelonis oraz Petros Tsitsipas, brat słynnego Stefanosa. Zresztą Petros nie pierwszy raz przyjechał do Poznania. Tego spotkania można się spodziewać w godzinach wieczornych i będzie to ostatnie spotkanie tego dnia na korcie centralnym.
Autor: Wojciech Dolata
Foto: Paweł Rychter