Czwartek będzie bardzo intensywnym dniem na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Niektórzy zawodnicy rozegrają nawet dwa spotkania. W rolach głównych ponownie oglądać będziemy Biało-Czerwonych.
W środę część meczów storpedowała pogoda. Po godzinie 16 nad kortami Parku Tenisowego Olimpia zebrały się czarne chmury, które spowodowały przerwanie gier. Pecha miał m.in. Kamil Majchrzak, którego starcie z Pablo Carreno-Bustą zostało wstrzymane przy stanie 5:4 dla piotrkowianina w pierwszym secie. Tym samym Polak i Hiszpan dokończą swoje starcie drugiej rundy w czwartkowe południe. Ich mecz zostanie wznowiony nie przed godziną 12.
Zwycięzca tego starcia będzie musiał jeszcze raz pojawić się na korcie, bowiem nie przed godz. 17 zaplanowano tzw. mecz dnia. Polak lub Hiszpan zmierzą się w nim z lepszym ze starcia Filip Cristian Jianu – Samuel Vincent Ruggeri. Rumun i Włoch także będą musieli dokończyć grę, którą rozpoczęli w środę. W momencie przerwania było 6:3, 3:3.
Wielkie emocje będą na pewno w meczu Maksa Kaśnikowskiego (230 ATP) i Dalibora Srvciny (259 ATP). Polak i Czech pojawią się na korcie centralnym tuż po meczu Majchrzaka i Carreno-Busty. Młodzi tenisiści bardzo dobrze się znają, a Polak zapowiada ciekawe spotkanie. – Dalibor jest doświadczonym zawodnikiem na tym poziomie. Jest moim dobrym kumplem i wiele razy wspólnie trenowaliśmy. Mam nadzieję, że zagramy dobry mecz i zrobimy dobre widowisko – mówił po środowym meczu drugiej rundy. Czech i Polak zmierzyli się ze sobą przed rokiem w challengerze w Libercu. Wówczas górą był Svrcina, który wygrał 3:6, 7:6 (7-0), 6:3. Teraz Kaśnikowski będzie chciał wziąć rewanż na swojej ziemi i awansować do półfinału Enea Poznań Open 2024.
W czwartek kibice zobaczą łącznie 14 spotkań. Początek zmagań na trzech kortach zaplanowano na godz. 10. Na szczęście prognozy pogody są bardzo dobre i nie powinno być problemów z rozegraniem tych meczów.
Autor: Maciej Brzeziński
Foto: Paweł Rychter