Po emocjonującym spotkaniu Kamil Majchrzak pokonał Samuela Vincenta Ruggeriego 4:6, 6:1, 6:3. Zwycięstwo 28-latka oznacza, że w półfinale Enea Poznań Open obejrzymy polskie starcie, ponieważ po drugiej stronie siatki stanie Maks Kaśnikowski.
Meczem dnia na korcie centralnym było starcie dwóch zawodników, którzy w czwartek rozegrali już swoje spotkania wcześniej. Ze względu na deszcz, który padał w godzinach popołudniowych w środę potyczki pomiędzy Kamilem Majchrzakiem i Pablo Carreno Bustą, a także Filipem Jianu oraz Samuelem Vincentem Ruggerim nie zostały dokończone. Ostatecznie górą po trzysetowych starciach byli Polak oraz Włoch i to oni zmierzyli się w ćwierćfinale Enea Poznań Open 2024.
Pierwszy set stał pod znakiem przełamań. Łącznie aż pięciokrotnie obaj zawodnicy nie potrafili utrzymać swojego serwisu, przez co żaden z nich nie wypracował sobie większej przewagi. Mimo, że zarówno Majchrzak jak i Ruggeri mieli za sobą blisko trzygodzinne boje, to przynajmniej na początku nie widać było zmęczenia. Wymiany trwały długo, a inicjatywę w nich przejmował zazwyczaj 28-latek. Tenisista z Alzano Lombardo umiejętnie się jednak bronił i potrafił wyprowadzić zabójcze kontry. To w połączeniu z częstymi błędami Polaka poskutkowały zwycięstwem Włocha 6:4.
Pierwsza partia kosztowała jednak dużo sił Włocha, ponieważ w drugiej odsłonie nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Majchrzak potrafił zmusić rywala do bardzo głębokiej defensywy, ale co najważniejsze zdobywał po swoich akcjach końcowe punkty. Efekt? Wygrana 6:1 i doprowadzenie tym samym wyrównania.
Ostatni set obaj tenisiści rozpoczęli od pewnych zwycięstw swoich podań. Problem pojawił się przy stanie 2:2. Wówczas Vincent Ruggeri zaczął narzekać na skurcze łydek, przez co miał problem z dobieganiem do celnie posyłanych piłek przez Polaka. Majchrzak wykorzystał chwilową niedyspozycję swojego rywala i wyszedł na prowadzenie 4:2. Włoch zdołał jeszcze zdobyć jednego gema przy własnym serwisie, lecz przy wyniku 5:3 nie był w stanie przeciwstawić się już 28-latkowi. Majchrzak przełamał rywala i tym samym wygrał całe spotkanie 4:6, 6:1, 6:3. W półfinale czeka już jego rodak, Maks Kaśnikowski.
Autor: Adrian Garbiec
Foto: Karolina Kiraga-Rychter