Mariano Navone sprawił kolejną niespodziankę w Enea Poznań Open 2023. Młody Argentyńczyk pokonał turniejową dwójkę, swojego rodaka Federico Corię 3:6, 6:3, 6:1.
Argentyńczyków dzieli 150 miejsc w rankingu i dziewięć lat różnicy. Tym razem jednak górą nie było doświadczenie, a 22-latek z Nueve De Julio pokazał, że wytrwałość i walka do końca przynosi pozytywne rezultaty.
Mecz rozpoczął się od serii czterech przełamań. Jako pierwszy podanie utrzymał Federico Coria i to on wyszedł na prowadzenie 5:2. Navone miał duże problemy przy swoich gemach serwisowych i ostatecznie w partii otwarcia zdołał wygrać tylko jednego gema, kiedy podawał. Coria bardzo dobrze rozpoczął drugą odsłonę, wychodząc na prowadzenie 2:0. Wydawało się, że starszy z Argentyńczyków ma wszystko pod kontrolą i biorąc pod uwagę dyspozycję serwisową Navone z pierwszego seta, nie mógł spodziewać się problemów.
Jednak zawodnik z trzeciej setki rankingu poprawił skuteczność podania i coraz lepiej sobie radził w długich wymianach. Szybko odrobił straty i obraz pojedynku zaczął się zmieniać na korzyść Navone. Młodszy z Argentyńczyków wygrał pięć gemów z rzędu i wyglądał lepiej fizycznie od rywala. Po prawie dwóch godzinach gry wyrównał stan pojedynku na 1:1 w setach.
Trzecia partia potoczyła się już całkowicie pod dyktando Navone. Coria zdobył zaledwie gema, a jego rodak odniósł pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z Top 100.
– To dla mnie prawdziwa radość, że wygrałem z tenisistą z TOP 100. Niestety, pokonałem mojego przyjaciela, kogoś, kogo znam bardzo dobrze, ale taki jest tenis. Jestem zadowolony z tego, jak poradziłem sobie w trudnym momencie w tym meczu – stwierdził Navone, który w kolejnej rundzie zmierzy się z Maksem Kaśnikowskim. – Z pewnością będę miał publiczność przeciwko sobie, ale dam z siebie wszystko, będę starał się narzucać mój styl gry. Wiem, że on też bardzo dobrze zagrał w pierwszym spotkaniu i jutro będzie trudny pojedynek – dodał Argentyńczyk.
Autor: Dominika Opala
Foto: Karolina Kiraga-Rychter