Kaśnikowski w drugiej rundzie!

Kaśnikowski w drugiej rundzie!

Maks Kaśnikowski wspaniale zainicjował występy Polaków w turnieju głównym gry pojedynczej Enea Poznań Open 2023. Warszawianin pokonał wyżej notowanego Szwajcara Henriego Laaksonena 6:1, 2:6, 7:6 (7-4).

Maks Kaśnikowski zajmuje obecnie 322. miejsce w rankingu ATP. Nasz młody reprezentant ma już na koncie zwycięstwa nad takimi tenisistami, jak Hubert Hurkacz, Jerzy Janowicz czy Vasek Pospisil. W ubiegłym roku Kaśnikowski przebrnął eliminacje w Poznaniu, ale odpadł w pierwszej rundzie turnieju głównego po trzysetowej walce z Argentyńczykiem Camilo Ugo Carabellim. Dlatego też celem minimum w tegorocznej edycji Enea Poznań Open było wygranie spotkania w drabince głównej.

19-latek z Warszawy rozpoczął mecz ofensywnie nastawiony. Już w drugim gemie miał szanse na przełamanie, ale wtedy jeszcze Szwajcar zdołał się wybronić. Ta sztuka nie udała mu się w kolejnych gemach serwisowych. Kaśnikowski dobrze returnował i spychał rywala do defensywy. Tym samym podopieczny Jakuba Ulczyńskiego zapisał partię otwarcia na swoje konto po 30 minutach, tracąc zaledwie gema.

W drugiej odsłonie to Laaksonen przejął inicjatywę od początku. Szybko przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:0. W grze Kaśnikowskiego pojawiło się więcej błędów, a Szwajcar to wykorzystywał i grał solidnie. To wszystko poskutkowało wyrównaniem stanu meczu na 1:1 w setach.

Trzecia partia była niezwykle zacięta, zupełnie inaczej niż dwie poprzednie. Tenisiści utrzymywali podania, choć więcej problemów miał z tym 31-latek urodzony w Finlandii. Ostatecznie nie doszło do przełamania w decydującym secie i zawodnicy musieli rozstrzygnąć mecz w tie-breaku. Tam również toczyła się wyrównana walka, ale w końcówce nie wytrzymał Laaksonen. Od stanu 4:4 popełnił trzy błędy z forehandu i Kaśnikowski awansował do drugiej rundy Enea Poznan Open 2023.

– Był to bardzo trudny mecz. Przeciwnik był doświadczony, więc nie spodziewałem szybkiego zakończenia po pierwszym secie. Wiedziałem, że on będzie dalej grał, dalej walczył. Nieprzypadkowo był w pierwszej setce rankingu kiedyś. Wykorzystał wszystkie moje słabości w drugim secie, dużo trafiał i tak to się potoczyło – opowiadał po spotkaniu 19-latek. – Jest to świetne zwycięstwo, jestem podbudowany i muszę się teraz skupić na kolejnym meczu – dodał.

Kolejnym rywalem Kaśnikowskiego będzie lepszy z pary Argentyńczyków Federico Coria – Mariano Navone.

Autorka: Dominik Opala
Foto: Karolina Kiraga-Rychter

Kaśnikowski w drugiej rundzie!
Facebook
Twitter
E-mail
Drukuj
Scroll to top