Organizatorzy Enea Poznań Open odebrali w piątek na korcie centralnym specjalną nagrodę od ATP z okazji jubileuszowej, 30. edycji poznańskiego challengera. – To dla nas ogromny powód do dumy – mówi dyrektor Krzysztof Jordan, który towarzyszy turniejowi od początku.
Przypomnijmy, że pierwszy challenger odbył się na kortach w Lasku Golęcińskim w 1992 roku, kiedy został przeniesiony ze stolicy. I ta historia nadal trwa, bo w tym roku odbyła się jubileuszowa, 30. edycja. Z tego powodu w sobotę po drugim meczu półfinałowym Enea Poznań Open na korcie centralnym odbyła się miła uroczystość. ATP, czyli Stowarzyszenie Zawodowych Tenisistów, reprezentowała Dee Houle, menedżerka ATP Challenger Tour, a także Supervisor tegorocznego turnieju – Rogerio Santos. Ze strony organizatorów natomiast pojawił się dyrektor turnieju Krzysztof Jordan, dyrektorka Parku Tenisowego Olimpia Ewelina Sterczewska, a także dyrektorka sportowa imprezy Marta Jankowska. Choć co roku przy organizacji pracuje ponad 100 osób, to główny ciężar spada na ten tercet i dzięki niemu piękna już ponad trzydziestoletnia tradycja jest podtrzymywana. Przedstawiciele Enea Poznań Open otrzymali z rąk Dee Houle pamiątkową tablicę, na której odnotowano, że to jubileuszowa edycja, ale jest także informacja, że to najdłużej działający challenger ATP w Polsce.
– To jest naprawdę wspaniały moment dla tego miasta, że może gościć takie wydarzenie tenisowe już od 30 lat. To naprawdę niesamowite. ATP Challenger Tour odbywa się od 47 lat, początek był w 1978 roku. A zatem te 30 lat w przypadku Enea Poznań Open to ogromne osiągnięcie. Wspaniale być tutaj i uczestniczyć w spotkaniu przy tak licznej publiczności. Byłam tu wczoraj, było pełno osób, dziś podobnie, jutro należy także spodziewać się kompletu. Jako ATP możemy być dumni i to jest najlepsze, czego mogliśmy oczekiwać – mówi Dee Houle, menedżerka ATP Challenger Tour.
– Ta nagroda to dla nas wielka radość i duma. Co ciekawe, ATP nam przypomniało jesienią, że właśnie zbliża się nasz piękny jubileusz. My w ferworze walki organizacyjnej nie zwracaliśmy na to uwagi – uśmiecha się dyrektor Krzysztof Jordan. – 30. edycja to nie tylko tenis, ale też liczne wydarzenia towarzyszące. Cieszy nas niezmiernie ogromne zainteresowanie kibiców, bo dla nich głównie to robimy. Odwiedziło nas w tym roku już ponad 10 tysięcy osób, a jesteśmy jeszcze przed dniem finałowym. To nas napędza i daje paliwo na kolejne lata – dodaje.
W sobotę o godzinie 14 finał gry pojedynczej Enea Poznań Open 2025. Czech Dalibor Svrcina zmierzy się z Austriakiem Filipem Misolicem. Decydujące boje turnieju można oglądać na sportowych antenach Polsatu.
fot. Paweł Rychter