Alan Ważny pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu pierwszej rundy Enea Poznań Open 2025. Polak debiutował w turnieju rangi challenger i niewiele brakowało, aby wyeliminował faworyzowanego Sumita Nagala. Ostatecznie przegrał po 2,5-godzinnym boju 2:6, 6:4, 4:6.
O Alanie Ważnym w ostatnich tygodniach usłyszała cała sportowa Polska. 18-latek wraz z Finem Oskari Paldaniusem okazał się najlepszy nieco ponad tydzień temu w juniorskim turnieju gry podwójnej. Rzeszowianin zyskał uznanie w oczach organizatorów Enea Poznań Open i otrzymał dziką kartę do turnieju głównego. Los sprawił, że w pierwszej rundzie jego rywalem był Sumit Nagal. 27-letni Hindus to obecnie 233. tenisista świata, ale potencjał ma na pierwszą setkę rankingu. W lipcu 2024 roku plasował się na 68. pozycji.
Na początku spotkania było widać, że między Polakiem, a Hindusem jest duża różnica przede wszystkim w doświadczeniu. Dla Ważnego mecz w poznańskim turnieju był pierwszym spotkaniem w karierze na poziomie challengera. Mimo to 18-latek starał się wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Gdy dochodziło do długich wymian to lepszy był Nagal i to miało kluczowe znaczenie dla losów seta, który padł łupem tenisisty z Indii. – Pierwszy raz gram w turnieju takiej rangi. W związku z tym pierwszy set był trochę nerwowy. Później było lepiej i cieszyłem się, że mogę grać w takim spotkaniu – przyznał Polak tuż po meczu.
W drugim secie zobaczyliśmy zupełnie inny obraz gry. Przede wszystkim był to festiwal przełamań. Hindus miał duże problemy przy swoim serwisie i to sprawiło, że Ważny wyszedł na prowadzenie 4:1. Kluczowy okazał się dziesiąty gem. Polak utrzymać musiał nerwy na wodzy przy swoim serwisie i to zrobił, wygrywając ostatecznie 6:4.
Trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia Nagala 2:0, ale w dalszej fazie mieliśmy ponownie festiwal przełamań, jak w poprzednim secie. Ważny jednak pokazał wielką wolę walki i olbrzymie możliwości, które w nim drzemią. Przy stanie 5:4 obronił cztery piłki meczowe, ale piątej nie dał rady. – Drugi i trzeci set były bardzo dobre. W trzecim secie zadecydowały pojedyncze piłki. Jestem jednak zadowolony ze swojego poziomu dzisiaj – podsumował spotkanie 18-letni Polak.
Ważny wystąpi jeszcze przed poznańską publicznością. We wtorek zagra mecz pierwszej rundy turnieju deblowego. Przeciwnikiem Polaka i Oskari Paldaniusa będą Rumuni Alexandru Jecan i Bogdan Pavel.
Maciej Brzeziński
Fot. Karolina Kiraga-Rychter