Przed nami kolejny dzień Poznań Open 2023. W czwartek według planu mają być rozegrane ćwierćfinały gry pojedynczej, w tym rywalizacja Daniela Michalskiego z Niemcem Timo Stodderem. Na tym samym etapie będzie gra podwójna, choć najpierw trzeba wyłonić dwie pary, które dołączą do ćwierćfinalistów. Na kort w końcu powinien wyjść Łukasz Kubot, który razem z Szymonem Walkowem będzie miał prawdopodobnie pracowity dzień.
Łącznie w rozpisce pojawiło się 10 spotkań – cztery w singlu, a także sześć w deblu. Rozpoczynamy o godzinie 10.30 i wówczas na kort po raz pierwszy w tegorocznej edycji Enea Poznań Open 2023 wyjdzie wracający tutaj po kilkunastu latach Łukasz Kubot, czyli niezwykle utytułowany polski zawodnik, zwycięzca turniejów wielkoszlemowych, były numer 1 rankingu deblistów. Jego partnerem w stolicy Wielkopolski będzie Szymon Walków, który broni tytułu sprzed roku. Polacy mieli zagrać w środę, ale gry były przerywane przez opady deszczu i ostatecznie dopiero w czwartek pojawią się na głównej arenie Parku Tenisowego Olimpia. Przeciwnikami będą Włoch Lorenzo Giustino oraz Sumit Nagal z Indii. Co ciekawe, w przypadku awansu para Kubot i Walków o półfinał zagra tego samego dnia – będzie to czwarte w kolejności starcie, czyli start można oszacować około godziny 16. Tutaj wiele wskazuje na to, że dojdzie do rywalizacji z Urugwajczykiem Arielem Beharem oraz Czechem Adamem Pavlaskiem. Duet numer 1 musi jednak najpierw ograć rywali, z którymi zmierzy się o godzinie 11 na korcie numer 2.
Dzień będzie stał oczywiście pod znakiem ćwierćfinałów gry pojedynczej. My szczególnie będziemy trzymać kciuki za Daniela Michalskiego, który rozpocznie bój o półfinał nie wcześniej niż w południe na korcie centralnym. Znów wpadł na przeciwnika z Niemiec – po wyeliminowaniu Rolanda Mollekera walczyć będzie z Timo Stodderem. Po nich zaprezentuje się jeden z dwóch graczy rozstawionych, którzy pozostali w Enea Poznań Open 2023. To numer 4, Argentyńczyk Facundo Diaz Acosta, którego rywalem będzie Czech Zdenek Kolar.
Na korcie numer 1 gry rozpoczną się o godzinie 11 od dwóch pozostałych ćwierćfinałów. Najpierw kwalifikant z Francji Manuel Guinard zmierzy się z pogromcą Maksa Kaśnikowskiego, Argentyńczykiem Mariano Navone. A później, ale nie wcześniej niż o godzinie 13, rozstawiony z piątką Chilijczyk Tomas Barrios Vera będzie próbował ograć Amerykanina Ulisesa Blancha, który przedzierał się do turnieju głównego przez eliminacje.
Późne popołudnie to czas na kolejne konfrontacje gry podwójnej. Miejmy nadzieję, że wtedy na kort wyjdą Kubot i Walków, a po nich w piątym starciu na korcie centralnym zobaczymy na pewno Daniela Michalskiego oraz Kacpra Żuka, którzy w pierwszej rundzie wygrali walkowerem, a teraz powalczą z innym Polakiem, Karolem Drzewieckim oraz Czechem Petrem Nouzą. Na drugiej co do ważności arenie z kolei zobaczymy w trzecim meczu, czyli najwcześniej o godzinie 15, Piotra Matuszewskiego, który z Niemcem Kaiem Wehneltem stanie naprzeciwko Greka Petrosa Tsitsipasa, brata słynnego Stefanosa, a także Holendra Sema Verbeeka.
Autor: Maciej Henszel
Foto: Paweł Rychter