Tenis to w wielu przypadkach sport rodzinny. Na kortach obserwowaliśmy m.in. siostry Williams, Radwańskie czy też braci Tstitsipas. W Poznaniu mamy okazję obserwować braci Blanch. W drugiej rundzie Enea Poznań Open doszło do braterskiego pojedynku między Ulisesem a Dalim. Górą był starszy z nich, który wygrał 1:6, 6:3, 6:4.
Rodzina Blanch kocha tenisa. Ernesto, czyli ojciec Ulisesa (461 ATP) i Daliego (805 ATP) specjalnie wybudował przy domu kort oraz zatrudnił na pełen etat trenera z Argentyny, aby jego dzieci podwyższały swoje tenisowe umiejętności. Obecnie bracia trenują w hiszpańskiej akademii Juana Carlosa Ferrero wspólnie ze światowym numerem dwa – Carlosem Alcarazem.
Ulises i Dali przyjechali na turniej do stolicy Wielkopolski i od pierwszych dni prezentują się bardzo dobrze. Ten pierwszy skutecznie przedarł się przez eliminacje. Z kolei 20-letni Dali otrzymał dziką kartę od organizatorów. W pierwszej rundzie turnieju Dali sprawił jedną z największych sensacji w historii poznańskiego challengera. Pokonał on rozstawionego z numerem 1 Aleksandra Szewczenko (6:3, 6:2). Z kolei 25-letni Ulises wygrał z Witalijem Saczko z Ukrainy, który w drugim secie poddał mecz.
Pierwszy set to bardzo dobra gra młodszego z braci, który bez problemu wygrał 6:1. Druga partia miała zupełnie inny przebieg. Doskonale seta rozpoczął Ulises, który prowadził 3:0. Wtedy nad kortami zgromadziły się ciemne chmury, z których popadał deszcz. Gra została zawieszona na blisko godzinę. Po wznowieniu 25-latek wygrał jeszcze dwa gemy, ale wtedy do dobrej dyspozycji wrócił Dali. Ostatecznie to Ulises triumfował 6:3 i kibice mogli zobaczyć trzecią, decydującą partię. Ta była zdecydowanie najdłuższa i najbardziej wyrównana. Żaden z braci nie potrafił utrzymać swojego serwisu, ale nerwy na wodzy utrzymał Ulises, który pokonał młodszego brata 6:4. Tym samym Ulises Blanch w ćwierćfinale Enea Poznań Open zagra z ubiegłorocznym finalistą – Chilijczykiem Tomasem Barriosem Verą.
Warto podkreślić, że bracia Blanch wystąpią jeszcze w turnieju deblowym w Parku Tenisowym Olimpia.
Autor: Maciej Brzeziński
Foto: Karolina Kiraga-Rychter